Życie Kościoła na przestrzeni całej jego historii jest nieustannym hymnem wdzięczności i uwielbienia Miłości Bożej, która objawiła się w Jezusie Chrystusie. Początek kultu Serca Jezusowego stanowiła chwila przebicia włócznią boku Jezusa na krzyżu, a pierwszymi jego czcicielami było grono przyjaciół Jezusowych obecnych pod krzyżem, z Maryją Matką i umiłowanym uczniem Janem. Zbawiciel kazał Sobie po śmierci włócznią bok otworzyć i Serce przebić, aby ludzie poznali, że to Serce, z którego wówczas wyszła krew i woda, umiłowało ich aż do końca, że z niego wypłynęła ofiara krzyża, z niego Kościół Święty z siedmiu zdrojami łaski, z niego - zbawienie i odrodzenie wszystkich. (Nabożeństwo do NSJ, wyd. II, s. 12-13).
Sztuka starochrześcijańska ukazywała Chrystusa jako Dobrego Pasterza, który oddał życie za nas. Pobożność średniowieczna rozwijała kult Męki Pańskiej. W ikonografii przedstawiano Chrystusa jako Męża Boleści. Żywe było nabożeństwo do Rany Jego Boku i Jego Serca przeszytego włócznią żołnierza. Rozumiano, że jest to Serce naszego Zbawiciela, które tak bardzo umiłowało wszystkich ludzi.
W XVII wieku Chrystus wybrał francuzką zakonnicę - Małgorzatę Marię Alacoque (1647-1690), aby za jej pośrednictwem po raz pierwszy w historii Kościoła ukazać całemu światu Swoje Serce. Nie tylko objawił Jego miłość, ale zażądał publicznej czci poprzez ustanowienie osobnego święta, określił kult i dał wielkie obietnice. Wśród licznych objawień, jakie miała św. Małgorzata, cztery nazwano wielkimi.
Podczas pierwszego objawienia (27 grudnia 1673 r.) Pan Jezus powiedział: Moje Boskie Serce tak płonie miłością ku ludziom, że nie może dłużej utrzymać tych płomieni gorejących, zamkniętych w moim łonie. Ono pragnie rozlać je za twoim pośrednictwem i wzbogacić ludzi swymi Bożymi skarbami. (.) W Nim znajdą wszystko, cokolwiek będzie im potrzebne dla uratowania swych dusz z przepaści zguby.
Podczas drugiego wielkiego objawienia św. Małgorzata miała symboliczną wizję Serca Bożego. Widziała Je jakby na jakimś tronie z płomieni. Jaśniało bardziej niż Słońce, a było przezroczyste jak kryształ. Z boku widniała święta krwawa rana. Otoczone cierniową koroną świeciło zatkniętym na szczycie krzyżem.
Zbawca pozwolił mi pojąć - zapisała św. Małgorzata - że jedynie gorące pragnienie, by być miłowanym przez ludzi i aby ich dusze ratować z dróg zatracenia, na które całe ich rzesze pociąga szatan, skłania Go do objawienia im Swego Serca wraz ze wszystkimi skarbami Jego Bożej miłości, łask i miłosierdzia, uświęcenia i zbawienia, które się w Nim znajdują. (.) To nabożeństwo jest ostatnim wysiłkiem Jego miłości i będzie dla ludzi jedynym ratunkiem w tych ostatnich czasach. Będzie jakby odkupieniem miłosnym, oswobodzeniem ich z mocy księcia ciemności. Będzie pewnego rodzaju słodką wolnością dla nas w królestwie Jego miłości. Wśród różnych form czci Pan Jezus zażądał także czci wizerunków swojego Serca.
W trzecim objawieniu Pan Jezus ukazał, że Jego nieskończona miłość jest wzgardzona przez ludzi i zażądał wynagrodzenia.
Chrystus pozwolił świętej wniknąć w cudowne głębie Jego miłości i zrozumieć, do jakich krańców posunął swe ukochanie ludzi. A w zamian za to otrzymuje niewdzięczność i wzgardę. Pan Jezus domagał się wynagrodzenia najpierw od swojej umiłowanej uczennicy: Ty przynajmniej staraj się Mi zadośćuczynić, o ile to będzie w twej mocy, za ich niewdzięczność. (.) Przede wszystkim przystępować będziesz do komunii św. tak często, jak tylko powoli ci posłuszeństwo, zwłaszcza zaś przyjmować Mnie będziesz w każdy pierwszy piątek miesiąca.
Następnie żądał Jezus, aby każdej nocy z czwartku na piątek uczestniczyła w Jego śmiertelnym smutku, który przeżył w czasie swej męki na Górze Oliwnej. Żebyś zaś mogła mi towarzyszyć w tej pokornej modlitwie, jaką ja wówczas zanosiłem do Ojca, wstaniesz pomiędzy jedenastą a dwunastą godziną w nocy, upadniesz na twarz i spędzisz ze mną ,jedną godzinę; będziesz wzywała Bożego miłosierdzia dla uproszenia przebaczenia grzesznikom i będziesz starała się osłodzić mi choć troczę gorycz, jakiej doznawałem z powodu opuszczenia Mnie przez uczniów.
19 czerwca 1675 roku, podczas modlitwy św. Małgorzaty przed tabernakulum, ukazał się jej Chrystus, odsłonił swoje Serce i skierował do całej ludzkości następujące słowa:
Oto Serce, które tak bardzo umiłowało ludzi, że nie szczędziło niczego aż do zupełnego wyniszczenia się dla okazania im miłości, a w zamian za to doznaje od większości ludzi tylko gorzkiej niewdzięczności, wzgardy, nieuszanowania, lekceważenia, oziębłości i świętokradztw, jakie oddają mu w tym Sakramencie Miłości. Lecz najbardziej boli Mnie to, że w podobny sposób obchodzą się ze Mną serca służbie mojej szczególnie poświęcone. Dlatego żądam, aby pierwszy piątek po oktawie Bożego Ciała był odtąd poświęcony jako osobne święto ku czci Mojego Serca i na wynagrodzenie Mi przez Komunię i inne praktyki pobożne zniewag, jakich doznaję. W zamian za to obiecuję ci, że Serce moje wyleje hojne łaski na tych wszystkich, którzy w ten sposób oddadzą Mu cześć lub przyczynią się do jej rozszerzenia.
Pan Jezus dał św. Małgorzacie Marii Alacoque dwanaście obietnic, dotyczących czcicieli Jego Serca:
- Dam im wszystkie łaski, potrzebne w ich stanie.
- Zgoda i pokój będą panowały w ich rodzinach.
- Będę ich pocieszał we wszystkich ich utrapieniach.
- Będę ich pewną ucieczką w życiu, a szczególnie w godzinę śmierci.
- Będę im błogosławił we wszystkich ich przedsięwzięciach.
- Grzesznicy znajdą w mym Sercu źródło i ocean miłosierdzia.
- Dusze oziębłe staną się gorliwymi.
- Dusze gorliwe prędko dojdą do doskonałości.
- Będę błogosławił domom, w których wizerunek Serca mojego będzie czczony.
- Osoby, które będą to nabożeństwo rozszerzały, będą miały imię swoje wypisane w Sercu moim.
- Dam kapłanom dar wzruszania serc najbardziej zatwardziałych.
- W nadmiarze miłosierdzia Serca mojego przyrzekam tym wszystkim, którzy będą komunikować w pierwsze piątki miesiąca przez dziewięć miesięcy z rzędu w intencji wynagrodzenia, że miłość moja udzieli łaskę pokuty, iż nie umrą w mojej niełasce, ani bez Sakramentów świętych, a Serce moje będzie im pewną ucieczką w ostatniej godzinie życia.
Stolica Apostolska dopiero po ścisłych i dokładnych badaniach zezwoliła na obchodzenie święta, jak i na cześć wizerunków Jezusowego Serca w formach dzisiaj powszechnie przyjętych. Po raz drugi Kościół pośrednio zatwierdził objawienia, dane św. Małgorzacie Marii Alacoque, kiedy po surowym procesie wyniósł ją do chwały ołtarzy. Jej beatyfikacja odbyła się w roku 1864, a kanonizacja w roku 1920. Pierwszym z papieży, który zatwierdził nabożeństwo do Serca Pana Jezusa, a także święto dla niektórych diecezji i zakonów był Klemens XIII. Uczynił to w roku 1765 - a więc prawie w sto lat po wspomnianych objawieniach. Decydującym jednak w tej sprawie stał się memoriał biskupów polskich wysłany do tegoż papieża w 1765 roku. Memoriał podaje najpierw historyczny przegląd kultu, z kolei uzasadnia bardzo głęboko godziwość i pożytki płynące z tego nabożeństwa. Papież Pius IX w roku 1856 rozszerzył święto Serca Pana Jezusa na cały Kościół. Leon XIII 31 grudnia 1899 roku oddał Sercu Jezusowemu w opiekę cały Kościół i rodzaj ludzki.
Źródło i więcej informacji na:
http://www.zelistrzewo.diecezja.gda.pl/new/
http://members.tripod.com/silesia/Ns.html