Linki   Kontakt 

 
STRONA GŁÓWNA
 
  
 
Wydarzenia
Ogłoszenia parafialne
Intencje mszalne
Zapowiedzi przedślubne
 

Ministranci "na wylocie"

 

 Pracowali cały rok. Posługiwali kapłanowi i nam wszystkim, ale przede wszystkim Jezusowi. Jedni bardziej, inni mniej pilnie. Wstawali wcześnie rano, by posługiwać w czasie codziennej, porannej Eucharystii. Zostawiali swoje komputery, rowery,  quady i inne zabawy, by i wieczorem służyć Bogu i ludziom. Nawet w soboty, gdy można było odespać całotygodniowe wstawanie do szkoły widzieliśmy ich na porannej i wieczornej Mszy św., a nawet na Godzinkach. Dodatkowo zaś, w każdą sobotę uczestniczyli w spotkaniach formacyjnych. Ci chłopcy, to ministranci! .

U progu wakacji siedmiu z nich postanowiło aktywnie przeżyć ostatnią sobotę w ciągu roku szkolnego. Pod opieką nadzwyczajnych szafarzy Komunii świętej, z którymi spotykali się cały rok na formacyjnych spotkaniach, wyruszyli na rowerową wycieczkę.

Trasa wiodła z początku zapomnianymi i niemal już nieużywanymi ścieżkami wśród leśnych ostępów starodawnej Puszczy Pilickiej.

 

Ponieważ droga nie była łatwa, już po kilku kilometrach chłopcy nie pogardzili

słodką bułką z jagodami.

 

Apetyty dopisywały ...

 

... zarówno najmłodszym, jak i najstarszym uczestnikom wycieczki.

 

Byłoby nieładnie przejechać obojętnie obok cmentarza, na którym znajduje się grób generała Tadeusza Buka - Dowódcy Wojsk Lądowych, który zginął w katastrofie smoleńskiej.

 

Odwiedzając ten grób, chłopcy mogli wysłuchać krótkiej, spontanicznej lekcji historii dotyczącej zbrodni katyńskiej. Nie mogło też zabraknąć modlitwy za wszystkich poległych w II Wojnie Światowej, w Katyniu i w katastrofie smoleńskiej.

 

Kolejną żywą lekcją historii było zwiedzanie hitlerowskiego bunkra w Konewce.

 

Piotrka bardzo zdenerwował niedokładny model bliźniaczego bunkra w Jeleniu.

 

Za to spróbował poprowadzić historycznego "Gazika".

 

Krzysio też miał ochotę na wcielenie się w rolę rosyjskiego kierowcy, ale na razie sprawdził tylko luzy w układzie kierowniczym.

 

Szymek zaś zaprzyjaźnił się z motylem.

 

Zwiedziwszy bunkier w środku, chłopcy postanowili objechać go dookoła, poznając przy tym pozostałości po przyległych bunkrach zabezpieczenia technicznego.

 

Nie zawahali się też poznać drogę do wnętrza bunkra podziemnym tunelem.

 

Miny może nie były zbyt pewne, ale ...

 

... można było podjąć próbę wystraszenia fotografa.

 

Dzięki uprzejmości spalskiego ks. proboszcza ministranci mogli przeczekać ulewę pod dachem domu rekolekcyjnego, popijając gorącą herbatę i "wcinając" z apetytem kolejną porcję "jagodzianek"

 

Następnie nawiedzili piękny spalski kościółek - pamiątkę po przedwojennych Prezydentach Rzeczypospolitej.

 

Poznali w skrócie legendę o św. Hubercie - patronie myśliwych, którego przedstawia płaskorzeźba w głównym ołtarzu...

 

... i rozpoznawali sceny uwidocznione w pięknych witrażach.

 

Na chwilę zatrzymali się w kościele polowym Armii Krajowej, by nawiązać do tragicznej historii Ojczyzny, o której usłyszeli przy grobie gen. Buka, a przedstawionej w ciekawej Drodze Krzyżowej Narodu Polskiego wokół polowego kościoła.

 

Przyszedł wreszcie czas na porcję lodów nad spalskim stawem.

 

Chłopcy na wydatki związane z wycieczką zapracowali sami, sprzedając pod koniec  ubiegłego roku religijne kalendarze.

 

Ostatnim punktem wycieczki były zawody strzeleckie.

 

Dzięki podpórkom z rowerów strzały były celniejsze.

 

Choć strzelano także z pozycji leżącej.

 

Na twarzach skupienie i zacięcie!

 

Oby podobna skupienie i wola bycia jak najlepszym towarzyszyła ministrantom w czasie posługi przy ołtarzu i w rozwoju cech ucznia Jezusa.

 

Mamy nadzieję, że Ci chłopcy w wakacje nie zapomną o swoim przyjacielu - Jezusie i będą spotykać się z Nim w czasie mszy świętych w naszej parafii i wszędzie tam, gdzie będą wypoczywać.

WSPANIAŁYCH WAKACJI CHŁOPAKI!!!

Jerzy Papiernik

 
 

Projekt i wykonanie: Maria Papiernik ©